About Me

Wiadomości: Wiadomości dnia

Wiadomości: Biznes

poniedziałek, 24 maja 2010

Jak mówiła Kempa, trzeba niezwłocznie uchwalić także dobre prawo z zakresu ochrony przeciwpowodziowej - do wykorzystania są m.in. projekty - w liczbie 25 - przygotowane jeszcze przez b. minister polityki regionalnej Grażynę Gęsicką, które dotyczyły m.in. regulacji dorzecza górnej Wisły aż do Płocka. Obecna szefowa resortu Elżbieta Bieńkowska - mówiła posłanka PiS - przesunęła do procedury konkursowej projekty zaplanowane wcześniej do realizacji.

Posłanka PiS przekonywała, że powodzianie potrzebują m.in. większej pomocy doraźnej niż deklarowana przez rząd do sześciu tysięcy złotych. W jej opinii, kwota wsparcia powinna być dwukrotnie większa.
Dodała, że parlamentarzyści PiS będą dokładać starań, by uchwalona jednak została ustawa o funduszu pomocy ofiarom klęsk żywiołowych; projekt takiej ustawy został złożony w 2008 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale Sejm go odrzucił.

Ochrona przed powodzią to domena państwa - podkreśliła Kempa. Dlatego - jak dodała - w legislacji trzeba uwzględnić także inne kwestie z tym związane, m.in. planowanie przestrzenne i prawo hydrogeologiczne. W opinii Kempy, wszystkie projekty powinny zostać zebrane i po odpowiednim opracowaniu uchwalone w jednej, dobrej ustawie przeciwpowodziowej.
Zdaniem posłanki, zgodnie z sugestiami strażaków z jednostek OSP, ratowniczy udział tych struktur w akcji powodziowej powinien być finansowany przez państwo - np. wydatki na paliwo - i ta sprawa powinna być również uwzględniona w przepisach.
Kempa zapowiedziała, że europosłowie PiS zbadają, czy oprócz pomocy z Europejskiego Funduszu Solidarności, rolnikom z terenów dotkniętych powodzią nie należą się większe niż do tej pory dopłaty do produkcji, z tytułu ich wydatków na odbudowę zniszczonych upraw.
Posłanka PiS powiedziała, że odwiedziła Świętokrzyskie, by podczas serii spotkań z jego mieszkańcami porozmawiać o sytuacji w kraju, bo - jak mówiła nawiązując do hasła wyborczego kandydata PiS na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego - Polska jest najważniejsza. Deklarowała, że dzięki nawiązanym kontaktom, będzie pośredniczyć w pomocy materialnej samorządów terytorialnych z Dolnego Śląska na rzecz powodzian znad Wisły.

 

Na razie jest za wcześnie, by - w związku z powodzią - mówić o konieczności nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej - uważa resort finansów. W rezerwie na usuwanie skutków klęsk żywiołowych państwo ma jeszcze 340 mln zł, a w rezerwie ogólniej 46 mln zł.
- Zanim nie wykorzystamy środków zgromadzonych w rezerwach oraz nie określimy ostatecznie skali potrzeb, nie ma co mówić o nowelizacji budżetu - powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos. Zaznaczyła, że resort jest w bieżącym kontakcie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, które otrzymuje od wojewodów informacje o skali zniszczeń.
Z danych MF wynika, że w związku z powodzią, z rezerwy na usuwanie skutków klęsk żywiołowych dotychczas wydano około 200 mln zł.

Kobos przyznała, że budżet nowelizowano w lipcu 1997 r., podczas poprzedniej wielkiej powodzi. Nowela nie zmieniła jednak skali dochodów i skali wydatków, ani deficytu.
Uzasadniając zmianę 13 lat temu rząd argumentował, że mimo iż nie znano jeszcze następstw kataklizmu, wiadomo było, że można zaoszczędzić w ramach rezerw celowych oraz w niektórych wydatkach.
Instytucje dysponujące pieniędzmi budżetowymi zadeklarowały, że część swoich wydatków przeznaczą na cele związane z usuwaniem skutków powodzi. Rząd postanowił utworzyć rezerwę na finansowanie kosztów pomocy udzielanej na obszarach dotkniętych powodzią oraz usuwania skutków powodzi. Środki na tę rezerwę miały pochodzić z oszczędności.
Nowelizacja zobowiązała ministra finansów, by co 14 dni informował Radę Ministrów o przebiegu realizacji dochodów i wydatków budżetu. Rząd uzasadniał to koniecznością utrzymania w ryzach wydatków i dochodów i ścisłej kontroli deficytu budżetowego.
Nowelizacja pozwoliła Narodowemu Bankowi Polski na udzielenie ministrowi finansów kredytu z przeznaczeniem na finansowanie wydatków związanych z udzielaniem pomocy na obszarach dotkniętych powodzią oraz z usuwaniem skutków powodzi. Poza tym podwyższono z 3 mld zł do 4,5 mld zł kwotę możliwych do zaciągnięcia kredytów zagranicznych.
Zmiana zniosła ograniczenia w finansowaniu z budżetu państwa wydatków inwestycyjnych gminy. Poza tym gminom, na obszarze których wystąpiła powódź, umożliwiono otrzymanie dotacji celowej na dofinansowanie bieżących zadań własnych związanych z usuwaniem skutków powodzi. Umożliwiono też przyspieszenie, na wniosek wojewody, terminów przekazania rat subwencji dla samorządów.
O nowelizację budżetu zaapelowała w ubiegłym tygodniu lewica. - Musi być pilna nowelizacja budżetu, potrzeba dzisiaj pomocy w osuszaniu budynków, wypompowywaniu wody, aby ludzie otrzymali pilnie tak potrzebne rzeczy jak nowe ubrania, żywność, woda pitna - mówił lider SLD Grzegorz Napieralski
Według niego w obecnym budżecie nie ma na to środków. Zadeklarował, że Lewica jest gotowa poprzeć szybką nowelizację budżetu.